POLECAMY
"zapis automatyczny" jako daleka podstawa sposobu, w jaki nieoczekiwane i alogiczne asocjacje pojawiają się w opowiadaniach na powierzchni jego imaginacji narracyjnej.
Ivan Potić znajduje się gdzieś pomiędzy dwiema skrajnościami, dadaizmem i pop-artem. Można mówić o chwiejnej równowadze tej prozy jak na przykład w jego opowiadaniu "Na trybunach", gdzie zakłócona jest chronologia. Ponadto gdzie indziej połączone zostało średniowiecze i pseudo fantastyczno-naukowa futurystyka, w którym to połączeniu ukryty jest ironiczny dyskurs o niedostatkach i zaletach tych dwóch kompletnie różnych epok i kultur (średniowieczna rodzina liczy 8 synów i trzy córki, a ich życie mija wśród dżumy, gwałtów, wojen krzyżowych i samowoli feudałów). Pośród dawnej przeszłości i infantylnie zmontowanej, niewiarygodnej przyszłości wplecione zostały przesłanki z naszych czasów: aborcja, reżim totalitarny, zewnętrzny mur sankcji, kontrola liczebności, azyl polityczny, handel białymi niewolnikami; jak i przesłanki dotyczące życia za Żelazną Kurtyną, w dawnej Europie Wschodniej (system surowych treningów i ideologicznego forsowania sportu jako priorytetu państwowego).
Opowiadania Ivana Poticia stanowią syntezę trzech efektów: efektu zadziwienia i czarnego humoru, efektu krytyki socjalnej i politycznej i postmodernistycznego efektu konfekcji metatekstualnej, a zatem jest obecna opowieść o powstawaniu opowieści lub jej braku. W sposobie budowania komizmu i tzw. absurdu najwyraźniej można dostrzec opieranie się na surrealistycznym zapisie automatycznym, czy też na niekontrolowanym strumieniu różnorodnych asocjacji: średniowieczna rodzina zjada ziemniaki ze stonką ziemniaczaną, mąż z nienazwanego nigdzie wyjechał do Wenecji by odetkać kanał, spod maski rakiety wyłania się Stellan Raducioiu, sekretarz rumuńskiego związku astro-atletycznego, który w kosmosie i w historii urządza casting na nową Nadię Comaneci, martwy głuszec suszy się na oknie jako przyszłe suszone mięso lub suszony owoc. Sama segmentacja rzeczywistych przesłanek działa jak małe szokujące przypomnienie o realnych przypadkach historycznych i politycznych, ale w kontekście opowiadania, powiększa ono stopień nieoczekiwanej dziwaczności, tworząc tak zwany świat przedstawiony lub mozaikowo złożony świat z karnawałowym zatrzęsieniem. Opowiadania Poticia zachowują cierpkiego ducha faktów, które są wbudowane w opowieść jako zaskakujące asocjacje lub porównania, równocześnie dążąc do autonomii groteskowego czarnego humoru.
Jednakże w przeciwieństwioe do egzystencjalnej definicji absurdu wg Camusa, u Poticia brak prymarnego metafizycznego patosu. Jego świat jest na miarę człowieka i historii ludzkości. Możnaby przeczuć, że sprawy są urządzone inaczej, aby efekty bardziej pasowały ludziom. Innymi słowy, zmiana jest możliwa, lepsze życie istnieje, jest ono kategorią rzeczywistą, ale nie istnieje tu i teraz, tak w Serbii lat 90. -tych jak i w Serbii po roku dwutysięcznym. Stąd jego pesymizm nie ma finału nihilistycznego.
Jakiś rodzaj absurdu istotnie stanowi ducha świata Poticia ale jest to duch intrygi i heurystycznej kombinatoryki, z oczami otwartymi na różnorodny materiał życia, nie camusowski duch skrajności i rozpaczy, kompletnego wyobcowania człowieka ze świata i z własnego życia.
(napisano wg recenzji S. Ćiricia dla pisma "Politika")
Rok wydania | 2009 |
---|---|
Liczba stron | 143 |
Kategoria | Inne |
Wydawca | Wydawnictwo e-bookowo |
Tłumaczenie | Agnieszka Żuchowska-Arent |
ISBN-13 | 978-83-61184-10-2 |
Język publikacji | polski |
Informacja o sprzedawcy | ePWN sp. z o.o. |
POLECAMY
Ciekawe propozycje
Raz, dwa, trzy, Baba Jaga patrzy
do koszyka
Raz na zawsze
do koszyka
Raz w roku w Skiroławkach. Tom 1
do koszyka
Raz w roku w Skiroławkach. Tom 2
do koszyka
Raz wiedźmie śmierć
do koszyka
Odkryjmy Montessori raz jeszcze
do koszyka
Angielski raz a dobrze
do koszyka
Spis treści
NIE MA ŻYCIA NA MARSIE | |
Najlepsza religia | |
Die Brücke | |
Rosyjsko - serbskie charty przyjaźni | |
Autobus | |
Iluzja świata w ruchu | |
Świnie | |
Upadek | |
Sutki i egzotyka | |
Akademia fryzjerska | |
Piękno pochodzi z wnętrza | |
Lumbrikultura | |
Pod koniec dnia pracy | |
Fotomontaż | |
Miś w kontenerze | |
Robert Altman jest moim kolegą | |
Komin | |
Złoty wiek | |
Prototyp | |
Astronomia | |
LEWITACJA I ATERRYZACJA | |
Lewitacja i aterryzacja | |
Finito | |
Metastazy i meta ? przestrzenie | |
Znowu wojna | |
Znowu martwy | |
Statyczna wizualizacja ruchu antropomorficznego | |
i ekwiwalent iluzyjności w ruchu mechanicznym | |
Wehikuł czasu | |
Meksyk | |
Banalnie wspaniale | |
Hosni, to znaczy ryba | |
Arteria | |
Szczenię w windzie | |
Pojęcie | |
Barka | |
Dziecko autystyczne | |
Każdy ma swoją minę | |
SANU | |
Pryzmat | |
Niedowiarek | |
POD ZNAKIEM ZAPYTANIA | |
Jak zostać kretynem | |
Raz jeszcze o niewidzialnym | |
Ach, och, ech i uch | |
Uroczystości | |
Termoizolacja | |
Zły bibliotekarz | |
Normalne rzeczy | |
Nowe tendencje | |
Pod znakiem zapytania | |
Negacje | |
Nigdy nic nie napisałem | |
Nowa technologia | |
Na trybunach | |
Ludzie, rośliny i zwierzęta | |
Eony | |
Homo poeticus na dnie | |
Życie to rzeczownik abstrakcyjny | |
Ostatnie kęsy | |
Wielkie pojednanie z móżdżkiem | |