POLECAMY
Nie jest łatwo odnaleźć właściwe słowa, by przy ich pomocy przekazać uczucia, które mi towarzyszyły podczas czytania poematu „Undyna”. Była to wersja w języku rosyjskim. Od początku nie dawała spokoju myśl, by przetłumaczyć utwór na język polski. Zadanie wydawało się wyjątkowo trudne, głównie ze względu na specyficzny styl języka, który zastosowano w powieści.
Wraz z bohaterami poematu czytelnik przenosi się do dawno minionych czasów rycerstwa, którzy na turniejach „…starannie łamali włócznie”, ale jednocześnie jest świadkiem gorącej miłości między rycerzem i cudowną, śliczną Undyną, u której „…Płomień miłości dygotał w oczach …, jak rosa na lazurowych listkach”.
Undyna w pięknych słowach opowiada ukochanemu skąd się wywodzi, w jaki sposób i dlaczego znalazła się na ziemi wśród ludzi, jak bardzo pragnie być szczęśliwą, ale chwilę później oświadcza, że jeśli „… odepchnąć mnie zdecydujesz, to zrób to w tej chwili; przejdź samotny na drugi brzeg; ja się rzucę do tego strumyka”.
Rycerz opowiada ukochanej, jakie przygody towarzyszyły mu podczas wędrówki przez zaczarowany las, w którym ktoś ciągle zmieniający swój wygląd „…niby dym, niby mgła” spychał go w jednym kierunku, w efekcie trafił do niej, do Undyny.
W kilku zdaniach, nie sposób przekazać treści poematu. Można się domyślić, że nie będzie zakończenia w stylu „..żyli długo i szczęśliwie”. Czytelnik uzyskuje, w tym przypadku, satysfakcję nie w wyniku zapoznania się z zakończeniem, ale przeżywając wraz bohaterami wzajemną niecodzienną miłość, ale i przenosząc się tam gdzie „…Na skalistym dnie wąwozu huczał, czarny strumyk między świerkami”, gdzie „ błękitne niebo nie świeciło nigdy w jego mętnych wodach”., gdzie „…szkaradna gniewna paszcza odbijała z czarnego mroku, a chrapiący głos zawył: „Pocałuj Mnie, pastuszku drogi!”
Wypada jeszcze dodać, że zakończenie nie jest wesołe, ale po jakimś czasie nie u jednego czytelnika zrodzi się chęć, by ponownie towarzyszyć rycerzowi i Undynie w ich gorącej, lecz tragicznej miłości.
Przekład: Zenon Ciechanowicz
Rok wydania | 2013 |
---|---|
Liczba stron | 105 |
Kategoria | Poezja |
Wydawca | Wydawnictwo e-bookowo |
ISBN-13 | 978-83-7859-133-7 |
Język publikacji | polski |
Informacja o sprzedawcy | ePWN sp. z o.o. |
POLECAMY
Ciekawe propozycje
Dźwięki Bogu
do koszyka
Про мого білого старого...
do koszyka
Wiatr z Wieczernika
do koszyka
Kwiaty pod wodą
do koszyka
Za Głosem Serca
do koszyka
Balet powojów
do koszyka
Śpiąca załoga
do koszyka
Krystalizacje
do koszyka
Spis treści
Rozdział I | 6 |
O tym jak rycerz przyjechał do chaty rybaka | 6 |
Rozdział II | 13 |
O tym jak Undyna po raz pierwszy pojawiła się | 13 |
w chatce rybaka | 13 |
Rozdział III | 19 |
O tym, jak odnaleziono Undynę | 19 |
Rozdział IV | 23 |
O tym, co się przydarzyło rycerzowi w lesie. | 23 |
Rozdział V | 30 |
O tym, jak rycerz żył u rybaka w chatce | 30 |
Rozdział VI | 36 |
O tym, jak rycerz się ożenił | 36 |
Rozdział VII | 42 |
O tym, co się zdarzyło podczas ślubnego wieczoru | 42 |
Rozdział VIII | 45 |
O tym, co się wydarzyło w drugim dniu ślubu | 45 |
Rozdział IX | 51 |
O tym, jak rycerz i jego młoda żona zostawili chatkę | 51 |
Rozdział X | 56 |
O tym, jak żyli w imperatorskim mieście. | 56 |
Rozdział XI | 60 |
O tym, co się wydarzyło na imieninach Bertaldy | 60 |
Rozdział XII | 65 |
O tym, jak rycerz i Undyna wyjechali z imperskiego miasta | 65 |
Rozdział XIII | 69 |
O tym, jak żyli w zamku Ringsztettene | 69 |
Rozdział XIV | 77 |
O tym, jak odnalazła się Bertalda | 77 |
Rozdział XV | 84 |
O tym, jak jeździli do Wiednia | 84 |
Rozdział XVI | 90 |
O tym, co po tym zdarzyło się z rycerzem | 90 |
Rozdział XVII | 94 |
O tym, jak rycerz widział sen | 94 |
Rozdział XVIII | 98 |
O tym, jak rycerz świętował wesele | 98 |
Rozdział XIX | 103 |
O tym, jak rycerza pochowali | 103 |